Wracając z Cabo Espichel należy zatrzymać się w portowej miejscowości Sesimbra. W przewodnikach piszą o fajnym porcie, jednak na nas zrobił on nienajlepsze wrażenie. Generalnie nie ma czego oglądać, w przeciwieństwie do górującego nad miastem zamku. Do dzisiaj jest to chyba najlepsza z odwiedzonych przez nas fortyfikacji. Zaznaczona na mapce trasa zwiedzania obejmuje na początku kościół. Z całą pewnością kościół, choć pierwsze wrażenie może być mylne. Jest to chyba jedyna świątynia w całości wyłożona wewnątrz płytkami w kolorach biało-niebieskim. Na pierwszy rzut oka wygląda jak łaźnia. Dalej droga prowadzi wzdłuż murów do jednej z baszt. Jest nam zorganizowana wystawa dotycząca zamku. Z baszty obchodzi się zarośnięty drzewami dziedziniec idąc po murach obronnych. Wokół roztaczają się fantastyczne widoki. Niestety zdjęcia nie oddają prawdziwego wrażenia. Naprzeciw drugie baszty można zejść na lokalny, niewielki cmentarz zlokalizowany w obrębie murów obronnych. Daty na nagrobkach świadczą, że pogrzeby odbywają się tam do dziś, ale dotyczy to chyba tylko rodzin wielopokoleniowych, których członkowie już tam spoczywają. Generalnie będąc w tych okolicach nie można pominąć tej atrakcji. Wstęp na zamek – bezkosztowy.