Minął właśnie pierwszy dzień roboczy. Targi mile zaskoczyły. Nie są co prawda tak ogromne jak te we Frankfurcie, ale i tak całkiem spore. Pierwsze kontakty nawiązane, pierwsze spotkania umówione. Co dalej? Zobaczymy.
Po targach krótka wizyta w starym centrum miasta. Katedra w Sao Paulo pięknie odnowiona, robi naprawdę wielkie wrażenie. Natomiast jej okolica... Cóż, w życiu nie widziałem tylu osób śpiących na chodnikach i tylu żebraków. Przygnębiające.
Krótki spacer zakończony kolacją już w okolicach hotelu. Pierwszy raz byłem w restaurcji, gdzie podawane są dania z grilla w tak oryginalny sposób. Płaci się "ryczałtem". Na stoliku ustawia się tabliczkę "Yes, please" i... co chwilę podchodzi kelner z różnymi częściami wołowiny nadzianymi na "szablę" grilową i kroi świeżutkie, smaczniutkie mięsko. Do dyspozycji gości oprócz standardowych sztućców są jeszcze "uchwytki" podobne do takich, których używa się do cukru w kostkach. Chwyta się nimi kawałek, który akurat odkrawany jest przez kelnera. Bardzo fajne. Do picia - świeży sok z ananasa. Pycha...