Powrót do Hiroshimy przebiegł szybko i sprawnie. Choć trochę kleiły nam się oczy.
Z dworca w Hiroshimie można do głównego punktu zwiedzania (Hiroshima Peace Memorial Park) dojechać tramwajem 2 lub 6. Płaci się u kierowcy, wrzucając kasę do "skarbonki" przy wyjściu.
Nad parkiem nie będę się rozpisywał, bo to po prostu należy zobaczyć. Jedynym wyjątkiem od mojej poprzedniej podróży jest mniejsza ilość ludzi, więc i zdjęcie Dzwonu Pokoju można było spokojnie zrobić. Uczciliśmy również pamięć poległych w tym strasznym wydarzeniu, uderzając w Dzwon. Ostatnio nie odwiedziłem również Muzeum upamiętniającego wydarzenia z sierpnia 1945 r. więc teraz nadrobiłem zaległości.
Oczywiście obowiązkowym punktem pobytu w Hiroshimie jest zjedzenie okonomi-yaki w jednej z malutkich knajepek w Okonomi-mura. Od dzisiaj również moja żona jest wielbicielem naleśnika z kapustą pekińską, kiełkami, makaronem, boczkiem, owocami morza, jajkiem szczypiorkiem i sosem sojowym.
Spokojny spacer na dworzec zwiastował zakończenie pierwszego dnia zwiedzania. Po 94 minutach jazdy Shinkansenem dotarliśmy do naszej bazy. Jeszcze tylko ptysie i już można zacząć pisać relację :)
INFORMACJE CENOWE:
- tramwaj w Hiroshimie - 150YEN bez względu na dystans na terenie miasta,
- Hiroshima Peace Memeorial Muzeum - 50YEN,
- okonomi-yaki od 735 do 1830YEN.