Wylądowaliśmy w Dubaju. Samolot z Warszawy załadowany "do pełna". Chyba wszyscy korzystają z promocji. W klasie biznes Pani Beata Ścibakówna z mężem Janem Englertem.
Gdzieś już wcześniej zdobyłem informację, a Pan przy check-in na Okęciu potwierdził, że dla pasażerów linii Emirates, przy przesiadce dłuższej niż 4 godziny, przysługuje voucher na posiłek. Do odebrania w transfer desk. Skorzystaliśmy.
Do wyboru są dwie restauracje w terminalu B, dwie w C i jedna w A.
Ponieważ mamy lot z terminalu A, udaliśmy się do restauracji zlokalizowanej (zgodnie z opisem) przy bramce A2. Niestety opis jest trochę niedokładny, bo restauracja ta zlokalizowana jest na pierwszym piętrze - wejście jak do "Meharba Lounge".
Restauracja w formie bufetu, z kuchnią chińską, indyjską i środkowego wschodu. Jedzenie bardzo dobre. Polecamy.
Jedna uwaga - czynne tylko do 23:30 - i 10 minut przed końcem panowie grzecznie każdego informują - "10 minutes leave" :)
Informacja dla palaczy - papierosy koncernu na "M" w strefie wolnocłowej w Dubaju są jeszcze sporo tańsze niż w non-Shengen w Warszawie.
Na lotnisku w Dubaju jest darmowe wi-fi -
maxspot