Zalecieliśmy do Kuala Lumpur.
Dwunastogodzinny lot z Londynu przebiegł spokojnie. Trochę jestem zawiedziony liniami Malaysia Airlines. Spodziewałem się czegoś więcej po liniach szczycących się 5 gwiazdkami. Moim zdaniem w klasie ekonomcznej niczym nie różnią się od Lufthansy.
Ponieważ z lotniska dotarliśmy do hotelu około 21:30, więc po szybkim prysznicu postanowiliśmy tylko odszukać najbliższy 7/11 w celu zrobienia drobnych zakupów. Jutro zaczynamy zwiedzanie.
W ramach użytecznych informacji:
- okolice dworca KL Sentral to wielki plac budowy, więc żeby dojść do stacji monorail o tej samej nazwie trzeba trochę pokrążyć ulicami, ale na szczęście są znaki (czasami trudne do zauważenia).
Jak Wy będziecie jeszcze spać my już rozpoczniemy zwiedzanie. Czekajcie na relację :)
P.S. Chciałem tutaj kupić fajki, ale wszystkie paczki opatrzone są bardzo nieprzyjemnymi zdjęciami - rzucam palenie na dobre !!!